piątek, 13 maja 2016

Nie mam pojęcia, co robię, ale będę robić to dalej

Nie było mnie tu dość długo. Tyle się wydarzyło, a jednocześnie nic się nie zmieniło.
Może trochę.
Nie ma już z nami Prince'a. Płakałam.
Odhaczyłam z listy rzeczy do zrobienia całowanie chłopca. Byłam pijana, a on nie miał pojęcia, jak to robić. Nie będę tego powtarzać. Spróbowałam, to nie dla mnie. Nudziłam się i czekałam aż się skończy, podczas gdy on miał trzęsienie ziemi. Wiedziałam, że wolę mężczyzn od chłopców, ale za namową mamy postanowiłam spróbować, bo jak to ona ujęła "spróbuj, bo ty możesz go czegoś nauczyć." Nie wiem, czy czegoś go nauczyłam, ale sama się tylko utwierdziłam w przekonaniu, że wolę mężczyzn.
Jako zdeklarowana aseksualna heteroseksualistka.
Wszystko albo nic. Wolę być sama, bo po prostu tego typu "znajomości" mnie męczą i nudzą okropnie. Wolę czekać 30 lat w samotności, niż pójść na kompromis i jakieś pół-środki.
Po drugie, za młoda jeszcze jestem, żeby w ogóle wchodzić w tego typu relacje. To takie ograniczające.
Kobieta, która nie potrzebuje mężczyzny, jest niebezpieczna.
A poza tym tańczę znacznie więcej. Mam trochę więcej mięśni, w sumie podoba mi się to.
Niestety moja odporność jest w stanie krytycznym. Mam jakiegoś wirusa, nie mogę się go pozbyć od 2 miesięcy. Zaglądam w paszczę, a tam non-stop widzę stan zapalny. W ciągu ostatnich 3 miesięcy nawet nie wiem ile razy byłam chora, średnio co 2,5 tygodnia chyba.
Wyrwałam drugą ósemkę.
Włosy mi trochę urosły. Nie byłam u fryzjera od grudnia.
Nie wiem, czy i kiedy dostanę praktyki. Nie chcę studiować w Niemczech, co to da, jak nie masz doświadczenia zawodowego.
Nie chce mi się studiować w ogóle, może powiedzmy tak.
Każdego dnia wstaję i myślę sobie "kurwa, znowu" i "co ja sobie myślałam." Każdego dnia żałuję, że nie może być inaczej. Każdego dnia, czekam i modlę się o to, żeby mieć możliwość wrócić do muzyki. Męczę się.
Ale może to dobrze. Może, gdybym miała wszystko podane na tacy, nie wiedziałabym, czy faktycznie tego chcę. Muszę wierzyć, że tortury jakie znoszę, ucząc się pokory i cierpliwości są tego warte. Nie wiem przecież, co będzie za 2 lata. Ale wiem, że bez pieniędzy ciężko realizować marzenia. A tatuś ma mnie już dość, a raczej tego, jak pustoszę jego portfel.
Odmowa za odmową. Hartuje się.
Uczę się być artystą. W milczeniu.
I tak uważam, że za dużo mówię.
Wróciłam do domu na chwilę. Czasami miło wiedzieć, że nic się nie zmienia mimo upływu czasu. Że "znajomi" moich rodziców z klubu +40 są dalej równie infantylni i dalej brakuje im klasy, czy w ogóle jakichś podstawowych manier. W sumie nawet nie wiem, dlaczego się przyjaźnią, nie mój cyrk, nie moje małpy. Nie śpiewam dla was, nie potrzebuje waszych żałosnych, prześmiewczych okrzyków i oklasków. Śpiewam, bo tego potrzebuję, bo muszę. I tylko tyle. Nie oczekuję, żebyście to zrozumieli, wasze pojmowanie świata jest wystarczająco ograniczone i nadmiar informacji mógłby zainfekować wasz mózg, a tego byśmy nie chcieli. Szczerze mówiąc, oczekiwałam trochę więcej dojrzałości od ludzi w waszym wieku, ale przecież nie wasza wina, że nie dorośliście; chłopcy zawsze pozostaną chłopcami. Uwielbiacie mnie gnębić za to, jaka jestem, odkąd skończyłam 12 lat. Przykre, że nic się nie zmieniło 10 lat później. Ale następnym razem, zanim cokolwiek powiecie, może przypomnicie sobie, co robią wasze dzieci? Bo mojej mamie w życiu by nie przyszło do głowy, żeby zachowywać się względem waszych, już dorosłych zresztą dzieci, tak, jak wy. No, ale moja mama ma klasę i urok osobisty. W przeciwieństwie do niektórych.
Nie wiem, napiję się jeszcze, to może mi przejdzie.
Myślę o przyszłości i dochodzę do wniosku, że nie ma chuja, żebym kiedykolwiek wyszła za mąż. Chyba, że typ jest bogaty i da mi spokój. Od czasu, do czasu możemy pójść do łóżka, ale generalnie mało mnie to obchodzi, czy będzie miał kochankę na boku, czy nie, tak długo jak hajs się będzie zgadzał.
Ponieważ żyjemy w świecie pełnym materializmu, a ja jestem materialną dziewczynką.
A chłopiec, którego całowałam, nie miał ani pieniędzy, ani nie chciał mi dać spokoju.
Jestem pusta. I dobrze.

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia